Olsztyn ma piękne jeziora, cudowny rynek, gotycki zamek, teatr i wspaniałą Filharmonię, goszczącą światowe gwiazdy muzyki. A nade wszystko sławę miejsca, gdzie Kopernik „wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię”. I ta sława przyciąga tu wszystkich jak magnes…
Mówi się, że Florencja miała swojego Michała Anioła, Wiedeń – Wolfganga Mozarta, a Olsztyn – Mikołaja Kopernika. Słynny astronom napisał tu swoje wiekopomne dzieło „O obrotach sfer niebieskich”, zasłynął też jako zdolny medyk i finansista. Miał talent i wielkie serce. Dziś jest ikoną Olsztyna. Rok Kopernikowski to świetna okazja do odwiedzenia tego pięknego miasta. Astronom urodził się 550 lat temu i najczęściej jest kojarzony z Toruniem, ale niesłusznie, jak tutaj mówią, bo w Olsztynie i na Warmii spędził ogółem 40 lat w ciągu swojego 70-letniego życia. I był to najbardziej twórczy okres w jego karierze, który przyniósł wielkie odkrycia. Poszukajmy więc śladów mistrza w mieście.
Olsztyn – Ławeczka Kopernika i zamek
Znajdziemy ją przy ulicy Zamkowej. To piękna rzeźba, przy której można przysiąść, przedstawiająca astronoma spoglądającego w stronę zamku. Nie bez powodu Kopernik kieruje tam swój wzrok, bo w 1516 roku przybył do olsztyńskiego zamku, gdzie objął stanowisko kanonika i administratora dóbr kapituły warmińskiej. Formalnie, jak mówią olsztyńscy przewodnicy i jak czytamy w arcyciekawej biografii „Kopernik rewolucje”, Wojciecha Orlińskiego, oznaczało to awans. Jako administrator warmiński Kopernik był w swoim regionie władcą niemal absolutnym. Mógł po uważaniu mianować, kogo chciał i odwoływać, z zamkowym burgrabią na czele, chłopom dawać lub odbierać ziemię, a nawet opornych wtrącać do lochu. Życie na zamku było wystawne i odtąd Kopernika tytułowano „der Herr”, „Panem”. Miał do dyspozycji cały zamek wraz ze służbą i mógł oddawać się swoim astronomicznym pasjom.
Tablica astronomiczna Kopernika
Na olsztyńskim zamku do dzisiaj zachowały się ślady po obserwacjach Kopernika. I tak na jednej ze ścian zamkowych możemy obejrzeć sporządzony przez niego oryginalny kalendarz słoneczny, działający nie na zasadzie cienia, tylko słonecznego „zajączka”, odbitego przez jakieś zwierciadło. Prawdopodobnie Kopernik co kilka dni notował wysokość Słońca w południe, a obserwacje musiały być prowadzone z pomocą służącego, bo trzeba było rozstawić drabiny i lustro do śledzenia „zajączka”. Tak powstała tablica astronomiczna Kopernika, będąca dziś unikatem na skalę światową. Wyrysowana na ścianie zamkowego krużganku umożliwia graficzne wyznaczenie momentu równonocy wiosennej i jesiennej. Można ją oglądać na poświęconej astronomowi wystawie biograficznej w siedzibie Muzeum Warmii i Mazur na zamku. Dzieło zaś swojego życia „O obrotach sfer niebieskich” , w którym zawarł heliocentryczną teorię wszechświata, Kopernik zaczął spisywać już trzy lata później, w 1520 roku. I tak „wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię….”
Nie każdy jednak wie, że działalność Kopernika w Olsztynie miała więcej wymiarów, jak mówi nasza wspaniała przewodniczka Ewa Szemplińska. Mikołaj Kopernik był człowiekiem renesansu, nie tylko astronomem i kanonikiem , ale też ekonomistą, założycielom nowych wsi, w których chłopom przydzielał ziemie, medykiem, kartografem, reformatorem społecznym i obrońcą miasta.
W 1519 roku w olsztyńskim zamku zaczął pisać swój „Traktat o monetach”, zawierający słynne „prawo Kopernika”, że zły pieniądz wypiera lepszy. Do tego wniosku doszedł, kiedy jako administrator kapituły warmińskiej dostrzegł spadek wartości danin płaconych przez chłopów. Można więc powiedzieć, że był odkrywcą znanej nam dziś inflacji. Zasłużył się dla Olsztyna też jako lekarz po odbytych w Padwie studiach medycznych, cieszących się renomą w całej Europie. Lecząc ludzi, stosował mikstury z tak niecodziennych składników jak sproszkowane złoto, róg jednorożca, czy kość z serca jelenia, choć wyznawał zasadę, że najlepsze są leki najprostsze. Był w tamtym czasie jedynym lekarzem na Warmii, praktykował ponad 40 lat, nie odmawiał pomocy medycznej ubogim i robił to bezpłatnie.
Czy Kopernik był Polakiem
W Olsztynie żywa jest legenda o Koperniku jako prekursorze higieny. W jego czasach nie przywiązywano zbytniej wagi do higieny. Przyczyną częstych zatruć i chorób było zanieczyszczone pieczywo, które spadało na ziemię, a potem lądowało na stole. Kopernik więc wymyślił, aby chleb smarować śmietaną tak, aby brud był na tyle widoczny, żeby nikt nie chciał jeść takiego pieczywa.
„Niektórzy wciąż pytają „czy Kopernik był Polakiem?”, jak mówi Ewa Szemplińska. Wszak Niemcy uznali go za swojego rodaka. Tymczasem, jak wskazują olsztyńskie źródła, już w 1520 r. astronom uważał się za obywatela polskiego. Zaniepokojony ekspansją zakonu krzyżackiego napisał do króla Zygmunta Starego słynny list , w którym wyraził swoje obawy, że Krzyżacy mogą zaatakować Olsztyn i zwrócił się do polskiego monarchy o pomoc. Więcej, zabiegał u króla nie tylko o wzmocnienie nielicznej załogi zamku, ale też o nowoczesne jak na owe czasy hakownice. Atak Krzyżaków na zamek 26 stycznia 1521 r. został szczęśliwie odparty. „Czego nie zniszczyli Krzyżacy, a nawet Niemcy podczas wojny, zniszczyła Armia Radziecka po wkroczeniu do miasta”, dodaje nasza przewodniczka. „Sowieci rabowali, co się dało. Palili machorkę i żeby zrobić sobie skręta wyrywali kartki ze starych, zabytkowych ksiąg…”
Olsztyn – wędrówki pośród gwiazd i galaktyk
W Olsztynie warto wybrać się też do Obserwatorium Astronomicznego, znajdującego się w starej wieży ciśnień na wzgórzu Andrzeja. Zabytkowa wieża przeszła generalną renowację, została wyposażona w windę i dziś obiekt z powodzeniem spełnia rolę edukacyjną. Podczas bezchmurnych nocy obserwatorium prowadzi niesamowite pokazy astronomiczne, a z tarasu budynku można podziwiać piękną panoramę Olsztyna. Tropy Kopernika prowadzą dalej do Olsztyńskiego Planetarium, które rozpoczęło swoją działalność 19 lutego 1973 roku, w pięćsetną rocznicę urodzin astronoma i jest drugim największym planetarium w Polsce. Mieści się tutaj siedziba Federacji Miast Kopernikowskich. Obiekt powstał w rekordowym tempie 14 miesięcy. Gmach planetarium zaprojektował Ludomir Gosławski i Janusz Miścicki. Kolorową kompozycję, składającą się z 205 płytek, znajdującą się na wschodniej ścianie atrium oraz portret Mikołaja Kopernika wiszący w hallu, wykonał zaś artysta plastyk Stefan Knapp z Londynu. W hallu można podziwiać malowidło ścienne, przedstawiające ciemny obłok pyłowy Koński Łeb z gwiazdozbioru Oriona.
Od ponad 40 lat Olsztyńskie Planetarium jest jedną z największych turystycznych atrakcji miasta. Podczas seansów filmowych obraz wypełniający całą kopułę w sali projekcyjnej jest sterowany na żywo za pomocą oprogramowania , które pozwala na pokazanie gwieździstego nieba z dowolnego miejsca na Ziemi lub w kosmosie. Możemy więc wędrować pośród planet, gwiazd i galaktyk przy muzyce Pink Floydów czy Queen, którą najczęściej się tu puszcza. „160 miejsc w Planetarium Olsztyńskim to żywy pomnik Mikołaja Kopernika”, jak tu mówią. Niebawem ma być tu remont i przybędzie sala imitująca księżycową scenerię… Kopernik z pewnością by się ucieszył. A dla nas to jeszcze jeden powód, by wrócić do Olsztyna.
Co jeszcze polecamy w Olsztynie
Filharmonia Warmińsko- Mazurska
Właściwie nie wymaga rekomendacji. Wspaniałe miejsce ze świetną akustyką, gdzie pięknie wybrzmiewają koncerty symfoniczne pod batutą słynnych dyrygentów, takich choćby jak Antoni Wit. Nowoczesny obiekt przyciąga artystów z całego świata i z Polski. W tym roku zaprezentowany zostanie tu wyjątkowy projekt „Muzyka zespołu Metallica symfonicznie”. Na koncertach usłyszymy największe przeboje zespołu Metallica w symfonicznych aranżacjach, wykonanych tak jak na słynnej płycie „Metallica S&M”.
Teatr Jaracza
Ciekawe miejsce na kulturalnej mapie Olsztyna, bogaty repertuar, który zadowoli najbardziej wymagającą publiczność. W maju podczas XXVIII Olsztyńskich Spotkań Teatralnych wystąpi m.in. Krystyna Janda ze swoim słynnym już monodramem „My Way”.
Muzeum Nowoczesności
Obiekt został otwarty w 2014 roku w zrewitalizowanym Tartaku Raphaelsohnów. Nazwa „Muzeum Nowoczesności” tylko pozornie wydaje się oksymoronem, bo jak słyszymy, placówka ma uświadomić nam, jakim procesem jest „nowoczesność”, która zaczęła się w końcu XVIII wieku i której końca nie potrafimy sobie nawet wyobrazić. Wśród eksponatów są tu takie perełki jak oryginalna kabina olsztyńskiej windy z 1913 roku, unikatowy zbiór tablic z nazwami ulic miasta z przełomu XIX i XX w., czy ponad stuletnie żarówki.
Olsztyńska Galeria Sztuki
Wyjątkowe miejsce, które powstało z pasji do sztuki i chęci realizowania ciekawych artystycznych projektów. W galerii można było zobaczyć m.in. prace Adama Kurłowicza, rodowitego olsztynianina, ze zbioru „cogito ergo sum”.
Teatr Lalek
Najbardziej śmieszne miejsce w Olsztynie, które rozbrzmiewa śmiechem dzieci podczas spektakli. Aktorzy mówią, że bawią publiczność od lat trzech do stu, bo nikt tu się nie nudzi. Tradycja teatru lalkowego w Polsce sięga jeszcze średniowiecza i zaczęła się od misterium wielkanocnego, znanego jako „Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim”, jak mówi aktor Adam Hajduczenia. I jak widać, z powodzeniem przetrwała do dziś.
Cudne Manowce
Jedna z najsłynniejszych restauracji w mieście, od 10 lat przyciągająca niepowtarzalnym klimatem i niebanalnym menu, tworzonym z lokalnych produktów. Nas zachwyciły podpłomyki z kozim serem i maść czarownic, sporządzana według starej receptury, która wymagała dodania stopionego tłuszczu z gęsi, jabłek, cebuli i specjalnych ziół, zapewne halucynogennych, po których czarownice miały niezły odlot.
Więcej na stronach: olsztyn.eu visit.olsztyn.eu