Strojne Ołtarze Zmarłych, pełne słodyczy, kwiatów i kolorowych „nieboszczyków”, wystawiane na każdym kroku w domach i w biurach, na głównych placach miast i wiosek. Barwne obrzędy w miastach. Dzień Zmarłych w Meksyku obchodzony jest zdecydowanie inaczej niż w Polsce i w niczym nie przypomina rodzimych Zaduszek. Na cmentarzach panuje nastrój rodzinnej fiesty, na której można odnieść wrażenie, że świetnie się bawi sam nieboszczyk. Są wieńce w kształcie gitar, tequila i słodycze.
„Meksykanin szuka śmierci, pieści ją, drwi z niej, wabi ją, śpi z nią. Jest ona jego ulubioną zabawką i najwierniejszą kochanką” Tak pisał Octavio Paz w Labiryncie Samotności.
Mieszkańcy Meksyku znani z głębokiej religijności wynieśli Śmierć do rangi jednego z ważniejszych aspektów swojej kultury. Stanowi ona nieodłączny element ich życia a jej motywy przejawiają się na każdym kroku. W ten sposób Meksykanie próbują oswoić się ze Śmiercią. Niektórzy otaczają ją swoistą czcią, ustawiając w swoich domach figurki Świętej Śmierci (Santa Muerte) tuż obok obrazków Matki Boskiej.
Głównym symbolem śmierci, już od czasów przed kolonizatorami hiszpańskimi, jest czaszka (calavera), którą znaleźć można na płaskorzeźbach w dawnych miejscach kultu, oraz na ceramice. Dzisiaj wytwarzana jest z różnych materiałów takich jak karton, gips, plastik a nawet czekolada. Kult czaski praktykowali Aztekowie, którzy czaszki ludzkie, ponatykane na długie kije, umieszczali piętrowo jedne na drugich w specjalnym miejscu zwanym tzompantli. Dzisiaj kolorowe czaszki uśmiechają się do przechodniów, na straganach w Dni Święta Zmarłych. Natomiast sama Śmierć została przez Meksykanów spersonifikowana pod postacią „Catriny”. To kobieta z wyższych sfer, pożądliwie podpatrywana przez mężczyzn. Wysoka, chuda, w eleganckiej sukni i kapeluszu z piórami, czaruje tłumy swoim trupim uśmiechem
W Meksyku obchody dnia zmarłych przyjmują różne formy, w zależności od regionu. Nie ma wersji uniwersalnej. Same obrzędy świąt ku czci zmarłych mają również inny przebieg niż w Polsce. Tradycyjnie pierwsze Święto Zmarłych obchodzone jest 29 września, w dzień świętego Michała. W wigilię tego dnia zanosi się na cmentarz ofiarę składającą się z pierwszych plonów: młodą kukurydzę i zrobione z niej tamales (potrawa z liści nadziewanych kukurydzianą masą). To ma zapewnić opiekę zmarłych nad uprawami. Ten dzień otwiera cykl świąt poświęconych zmarłym, a dla żywych jest sygnałem, że od tej pory do listopada zmarli będą przybywać do ich domów. 30 października jest poświęcony członkom rodzin, którzy zginęli tragicznie. Natomiast 31 października jest dniem zmarłych dzieci. Kulminacją okresu poświęconego zmarłym są dni 31 października, 1 i 2 listopada. Na te dni przypada też oficjalne Święto Zmarłych w Meksyku, obchodzone przez większość społeczeństwa.
Kult zmarłych jest żywy szczególnie wśród Indian oraz na wsi. Według tradycji trzeba zadbać o pomyślne przybycie zmarłych. Dlatego oprócz przygotowania ołtarza z ulubionymi potrawami poświęconego zmarłym, należy wskazać im drogę do domu przy pomocy świec, kwiatów i kadzidła. Ołtarz jest miejscem wokół którego koncentrują się wszystkie wydarzenia. Ustawia się go w centralnej części domu, przyozdabiając kwiatami, wycinankami z papieru i świecami – po jednej dla każdego zmarłego. Na ołtarzu zawsze umieszcza się wizerunki Matki Boskiej i świętych. Także ustawia się na nim zdjęcia bliskich zmarłych, na przybycie których się oczekuje. Wszystkie rytuały, poświęcane zmarłym mają na celu ukontentowanie zmarłego, oraz zaskarbienie sobie jego przychylności. W miastach jednak już trudniej jest doszukać się dawnych kultu dawnych wierzeń. Wiele jednak rodzin w dniu 31 października ustawia w swoich domach ołtarze ku czci zmarłych. Sporo osób udaje się też na cmentarze, gdzie, podobnie jak Indianie, czuwa nocą przy grobie bliskich, posilając się przyniesionym jedzeniem.
Za murami cmentarza organizowane są fiesty uliczne z muzyką i śpiewami (verbeny). Ulice są pełne wtedy straganów ze słodyczami, zwykle czaszkami z cukru, które mają na czole wypisane imiona. Według zwyczaju powinno się znaleźć wśród nich swojego „imiennika” i zjeść w ten sposób własną śmierć.
Wśród słodyczy możemy też znaleźć trumienki z czekolady, wewnątrz których spoczywają miniaturowi zmarli z marcepanu, kościotrupy do jedzenia oraz chleb zmarłych – drożdżowe ciastka w kształcie kości (pan de muerto). Dzieci oraz dorośli przebierają się za zjawy i krążą wieczorami po ulicach, strasząc przechodniów. Dzieci chodzą też od domu do domu prosząc o porcję słodyczy i owoców.
W Święcie Zmarłych, w dużym stopniu odzwierciedla się kultura meksykańska. Dlatego w większych miastach organizowane są specjalne programy kulturalne poświęcone temu świętu. W stolicy Meksyku, na głównym placu zbudowano „miasto zmarłych”, w którym tworzone są kolorowe ołtarze przedstawiające np. znane postaci kultury meksykańskiej jako szkielety.
Tekst: pawro
Zdjęcia: archiwum autora