Narodowy Program Zdrowia wymaga uzupełnienia o zagrożenia środowiskowe. Tylko w wyniku zanieczyszczenia powietrza co roku przedwcześnie umiera 50 tys. osób.
Wpływ zmian klimatu i zanieczyszczeń powietrza na zdrowie ludzi powinien zostać uwzględniony w Narodowym Programie Zdrowia na lata 2021–2025. To główny postulat HEAL Polska, organizacji analizującej wpływ środowiska na zdrowie publiczne, i Koalicji Klimatycznej sformułowany w ramach konsultacji społecznych. – Badania dowiodły, że mieszkańcy terenów zdegradowanych środowiskowo mają wyższe ryzyko zachorowania na COVID-19 i śmierci w wyniku tej choroby – mówi Weronika Michalak z HEAL Polska.
Projekt rozporządzenia w sprawie Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021–2025 został opublikowany w grudniu 2020 roku, a w styczniu tego roku swoje uwagi do projektu składali partnerzy społeczni. Celem strategicznym NPZ jest wydłużenie życia Polaków spędzonego w zdrowiu oraz zmniejszenie nierówności, które ujawniają się w kwestiach zdrowotnych. Z kolei cele operacyjne obejmują: profilaktykę nadwagi i otyłości, profilaktykę uzależnień, promocję zdrowia psychicznego, zdrowie środowiskowe i choroby zakaźne oraz zdrowe i aktywne starzenie się.
Narodowy Program Zdrowia to bardzo istotny dokument, który wyznacza strategię i cele na następne lata w zakresie zdrowia publicznego dla Polek i Polaków. Powinien on zawierać wszystkie najbardziej istotne obszary, które łączą się ze zdrowiem publicznym. Jako organizacje pozarządowe, które skomentowały projekt Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021–2025, cieszymy się, że dokument powstał, natomiast brakuje odpowiedniego uwzględnienia czynników środowiskowych, głównie wpływu zanieczyszczeń powietrza i zmian klimatu na zdrowie ludzi – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Weronika Michalak, dyrektorka polskiego oddziału Health and Environment Alliance (HEAL).
Jak podkreśla, w dokumencie za mało uwagi poświęcono takim kwestiom jak edukacja, profilaktyka czy adaptacja do istniejących już zagrożeń. Czynniki środowiskowe zostały zredukowane w NPZ do środowiska pracy, a nie zagrożeń płynących ze środowiska naturalnego.
Jeszcze przed pandemią koronawirusa Światowa Organizacja Zdrowia podkreślała, że zmiana klimatu jest najpoważniejszym zagrożeniem dla zdrowia publicznego ludzi na całym świecie, ponieważ ma liczne i wszędzie odczuwalne konsekwencje – zaznacza dyrektorka HEAL Polska.
Degradacja środowiska naturalnego w coraz większym stopniu wpływa na zdrowie ludzi na całym świecie, w tym również mieszkańców Polski. Każdego roku prawie 50 tys. osób umiera przedwcześnie tylko z powodu zanieczyszczeń powietrza. Na świecie ofiar może być nawet 7 mln rocznie.
Zanieczyszczenie powietrza to nie jest konsekwencja zmian klimatu, ale się z nimi wiąże, bo łączy się ze spalaniem paliw kopalnych. Jednak w dobie COVID-19 ma to istotne znaczenie. Coraz większa liczba naukowców dostrzega korelację pomiędzy zanieczyszczeniem powietrza a zachorowalnością i zgonami na COVID-19. Ludzie mieszkający na obszarach zdegradowanych środowiskowo mają wyższe ryzyko zachorowania na COVID-19 i śmierci wskutek tej choroby. Jeszcze pół roku temu były to hipotezy, ale obecnie są już potwierdzone badaniami – podkreśla Weronika Michalak.
Śmiertelność wywołaną zmianami klimatu trudno jednak oszacować. Wliczają się w to również ofiary upałów czy katastrof naturalnych. Kolejny problem to tropikalne choroby zakaźne, które docierają do Europy, takie jak denga czy gorączka Zachodniego Nilu.
Zmiana klimatu to jest też zaburzenie bezpieczeństwa żywnościowego, np. na skutek susz – mówi ekspertka. – Dlatego uwzględnienie czynników środowiskowych w celach operacyjnych NPZ jest istotne. Z kolei choroby zakaźne – jako coraz większe zagrożenie – powinny zostać ujęte jako osobny cel operacyjny w całym programie. To są zbyt ważne zagadnienia, żeby się znajdowały wspólnie w jednym celu operacyjnym.
HEAL Polska apeluje do Ministerstwa Zdrowia o szczególną troskę wobec osób starszych, które są narażone na konsekwencje kryzysu klimatycznego związanego m.in. z falami upałów.
Wydawałoby się, że wszyscy wiemy, z czym się mogą wiązać fale upałów i jak się przed nimi chronić, bo lata w Polsce już bywały upalne. Natomiast gdy spojrzymy na statystyki ostatnich lat, te fale są coraz dłuższe, coraz bardziej dotkliwe, a bywają takie, z powodu których kilkadziesiąt tysięcy osób w skali całej Europy umiera, tylko z powodu wysokich temperatur i konsekwencji sercowo-naczyniowych – uściśla Weronika Michalak.
Możliwe konsekwencje kryzysu klimatycznego wymagają nowego podejścia do profilaktyki. Powinna się ona opierać na działaniach edukacyjnych i adaptacyjnych także w służbie zdrowia, aby ta była przygotowana na hospitalizację i pomoc medyczną osobom, które mogą ponosić różne skutki zmian klimatu.
Naszym zdaniem dokument wymaga jeszcze dopracowania. Coraz więcej przedstawicieli sektora zdrowia, chociażby w niedawno uruchomionej kampanii „Lekarze dla klimatu”, mówi o konsekwencjach kryzysu klimatycznego i o tym, co się jeszcze może zdarzyć za kilka czy kilkadziesiąt lat, jeżeli nie podejmiemy wystarczających działań w walce ze zmianą klimatu. Mamy nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia weźmie te głosy pod uwagę – podkreśla dyrektorka polskiego oddziału Health and Environment Alliance.