Kolejne zakazy i ograniczenia w związku z pandemią koronawirusa. Wychodzenie z domu ma być ograniczone do absolutnego minimum. Jakie obostrzenia wprowadził rząd? Najwięcej emocji budzi pytanie: czy można iść na spacer, pobiegać lub na rower.
- Wychodzenie z domu ma być ograniczone do absolutnego minimum, takiego jak wyjście do pracy, po zakupy żywnościowe, wyprowadzenie psa, wizyta w aptece lub u lekarza. Po kilkugodzinnym zamieszaniu jasnym stało się, że można też wyjść na zwykły spacer
- Jeśli prowadzisz firmę, możesz udać się po zakup towarów i usług związanych ze swoją zawodową działalnością
- Po ulicach nie można poruszać się w grupach większych niż dwie osoby. Ograniczenie to nie dotyczy jednak rodzin
- Kara za nieuzasadnione gromadzenie się może skutkować mandatem w wysokości nawet do 5 tys. zł
- Nowe ograniczenia wchodzą w życie od północy, zaraz po opublikowaniu rozporządzenia w dzienniku ustaw – mówi w rozmowie z Onetem rzecznik rządu Piotr Müller. Będą obowiązywały do 11 kwietnia
- Podobne ograniczenia, różniące się nieco w szczegółach, obowiązują w największych państwach Europy
Koronawirus w Polsce. Nowe restrykcje i ograniczenia. Czy można iść na spacer?
- to pytanie, na które odpowiedź przez kilka godzin była niejasna ze względu na mało precyzyjny komunikat rządu na stronie KPRM i bardzo zawoalowane słowa premiera i ministra zdrowia. Po kilku godzinach rzecznik rządu powiedział Onetowi tak: – Jeśli chodzi o spacery czy bieganie, to będą dozwolone, to jest otwarta klauzula, dotycząca tzw. „innych niezbędnych potrzeb”. Nie będzie przecież tak, że policja będzie biegła za każdym, kto wyjdzie na spacer. Głównym celem ograniczeń jest wykluczenie sytuacji, w których ludzie gromadzą się w większych grupach, na przykład gdzieś na bulwarach czy na grillu – wyjaśnił Piotr Mueller. Podobnej odpowiedzi udzielił rzecznik ministerstwa zdrowia, dodając nawet, że „dozwolone są spacery w dwie osoby, a ograniczenie to w naturalny sposób nie dotyczy rodzin, które i tak przebywają ze sobą w czasie pandemii”
- nie wolno gromadzić się na bulwarach, w parkach, czy korzystać z placów zabaw.
- po ulicach nie powinny poruszać się więcej niż dwie osoby (ograniczenie to nie dotyczy jednak rodzin)
- – Egzekwować ograniczeń będzie policja – wyjaśnia rzecznik rządu w rozmowie z Onetem. – Dodam, że nikomu nie będzie potrzebne zaświadczenie od pracodawcy, dotyczące celu podróży, bo i takie pytania się pojawiały. Ufamy sobie, mamy nadzieję, że ludzie dostosują się do nowych ograniczeń – mówi Piotr Müller
- dozwolone jest wychodzenie w celu pomocy osobie potrzebującej, na przykład zawiezienie jedzenia lub leków
- pojawią się ograniczenia dotyczące poruszania się w komunikacji publicznej – tylko miejsca siedzące, podzielone przez dwa. Jeśli miejsc siedzących w pojeździe jest 70, to na jego pokładzie może znajdować się maksymalnie 35 osób
- to samorząd lokalny musi zdecydować o formule weryfikacji ilości pasażerów
- w mszach św. i pogrzebach będzie mogło uczestniczyć do pięciu osób plus sprawujący mszę
- kara za nieuzasadnione gromadzenie się może skutkować mandatem w wysokości nawet do 5 tys. zł, a w działaniach weryfikujących policji pomoże wojsko
- obostrzenia obowiązują od północy 25 marca do 11 kwietnia
- podstawą prawną dzisiejszych rozwiązań jest obowiązujący w Polsce stan epidemii, wprowadzony na mocy ustawy o chorobach zakaźnych.
Jak czytamy na rządowej stronie gov.pl, obostrzenia nie dotyczą:
- dojazdu do pracy – jeśli ktoś jest pracownikiem, prowadzi firmę lub gospodarstwo rolne ma prawo dojechać do swojej pracy. Można również udać się po zakupy towarów i usług związanych z prowadzoną działalnością zawodową
- wolontariatu – osoby działające na rzecz walki z koronawirusem i pomagające potrzebującym przebywającym w kwarantannie lub osobom, które nie powinny wychodzić z domu mogą się przemieszczać w ramach tej działalności
- załatwiania spraw niezbędnych do życia codziennego – można przemieszczać się, aby zrobić niezbędne zakupy, wykupić lekarstwa, udać się do lekarza, opiekować się bliskimi, wyprowadzić psa
Ograniczenia co do liczby osób nie dotyczą zakładów pracy. Należy jednak stosować w nich szczególne ostre zalecenia GIS w zakresie zachowania odległości pracowników i środków dezynfekcji.
Przypomnijmy, że od 13 marca obowiązują już poniższe ograniczenia:
- mamy zakaz wjazdu cudzoziemców do Polski
- cudzoziemcy pracujący lub mieszkający w Polsce będą mogli przyjechać do Polski, ale będą musieli przejść 14-dniową kwarantannę
- polscy obywatele muszą przejść 14-dniową kwarantannę po przyjeździe do kraju
- ruch samochodowy dla Polaków wracających do kraju jest utrzymany, ale wprowadzone zostają ścisłe procedury sprawdzania przekraczających granice
- ograniczenia nie obowiązują osób mieszkających na terenach przygranicznych, a pracujących poza Polską, ani zawodowych kierowców
- ruch wewnątrz kraju odbywa się bez zmian
- ograniczona zostaje praca galerii handlowych. Otwarte w nich są tylko sklepy spożywcze, drogerie, pralnie i apteki
- wstrzymane zostają międzynarodowe połączenia lotnicze oraz kolejowe. Nie zostanie wstrzymany ruch towarowy
- dozwolone będą międzynarodowe lotnicze połączenia czarterowe (za granicami kraju są ludzie, którzy wracają z urlopów)
- zakazane są zgromadzenia powyżej 50 osób
- ograniczenia zgromadzeń dotyczą wszystkiego typu uroczystości, prywatnych, publicznych, religijnych, samorządowych, administracyjnych
- zamknięte zostają wszystkie bary, restauracje, puby, kasyna i inne podobne miejsca rozrywki. Restauracje mogą jednak sprzedawać jedzenie na dowóz
Jesteśmy zaniepokojeni i musimy wdrożyć kolejne ograniczenia. Robimy to dla ocalenia życia wielu Polaków i ograniczenia fali epidemii – ogłosili premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski. Łukasz Szumowski poinformował o wprowadzeniu zakazu wychodzenia z domu. Ma ono być ograniczone do absolutnego minimum, takiego jak wyjście po zakupy żywnościowe, wyprowadzenie psa, wizyta w aptece lub u lekarza, czy wyjście do pracy. Będzie można przemieszczać się w celu pomocy starszym lub innym osobom w potrzebie.
Koronawirus w Polsce. Kordony sanitarne i zawieszenie komunikacji publicznej niepotrzebne
W Polsce dystrybucja koronawirusa, rozprzestrzenianie się tej choroby jest równomierne. W związku z tym w przeciwieństwie do innych krajów, gdzie występowały regionalne ogniska, nie ma uzasadnienia wydzielanie całych obszarów Polski i blokowanie ich w jakikolwiek sposób – powiedział minister, pytany, czy wchodzi w grę zawieszenie komunikacji publicznej w wybranych miastach i ograniczanie wybranych miejsc kordonem sanitarnym.
Według Szumowskiego przy ograniczeniu wychodzenia z domu i przestrzeganiu rozporządzenia, zgodnie z którym należy zachować od innych osób dystans co najmniej 1,5 m, dodatkowe środki ochrony – zasłanianie ust i nosa „nie są na dzień dzisiejszy niezbędne”. – Ale oczywiście będziemy analizowali sytuację na bieżąco – zaznaczył minister, dodając, że w razie potrzeby mogą zostać wprowadzone tego typu obostrzenia.
źródło Onet.pl