Spa, kąpiele w winie i mleku, z których chętnie korzystała już piękna cesarzowa Sissi. Luksus w światowym wydaniu i moc kulinarnych doznań. A wokół zapierające dech w piersiach górskie panoramy. Jak Południowy Tyrol rozpieszcza swoich gości?
Smaczne przyjemności
Południowy Tyrol słynie ze swojej kuchni. Niesamowita kombinacja smaków alpejskich i śródziemnomorskich sprawia, że lokalne dania zaskakują smakiem. Może dlatego, ze w domu gotuje się tu z sercem, zaś w restauracjach z sercem i ogromnym doświadczeniem. Tutejsi szefowie kuchni zanim otworzą swoje lokale, praktykują u kulinarnych mistrzów w najlepszych restauracjach świata.
Przywiązani do lokalnej kultury i smaków, tworzą potem dania z lokalnych produktów, nadając im jednak autorski charakter. Podejście to określane jest często mianem „with a twist”. A ten „twist” jest efektem połączenia wyobraźni, eksperymentów i dokładności. W efekcie, na tym górskim terenie, mniejszym od Warszawy, znajduje się 20 restauracji odznaczonych gwiazdkami Michelin, z czego kilka z nich ma więcej niż jedną. W tym roku Norbert Niederkofler i jego restauracja St. Hubertus zdobyli już trzecią gwiazdkę!
Czas na degustacje
Unikalne warunki klimatyczne i gleba sprawiają, że w niewielkich winnicach u stóp Dolomitów powstają znakomite wina. Wiele winnic, oprócz degustacji, oferuje także apartamenty. Wśród nich jest winnica Grottnerhof w Valle Isarco/Eisacktal, słynąca z białych win, oferująca pobyty w designerskich apartamentach. Alternatywą dla nich może być Romantik Hotel Turm, w XIII-wiecznym budynku, należącym do tych samych właścicieli. Na miejscu można skorzystać dodatkowo z kursu gotowania czy zagrać w golfa.
Spać jak George Clooney
W południowotyrolskiej architekturze widać miłość i szacunek do przyrody. Tutejsze hotele znakomicie wpasowały się w otaczającą je naturę. Nie kłują w oczy kształtem, kolorem, niepotrzebnymi ozdobami. W luksusowych hotelach widać szyk i elegancję, przez co można poczuć się jak w pałacu, nie tonąc jednak w przepychu. Najbardziej drogocenny jest już sam widok Dolomitów. Ich majestat i piękno sprawiają, że godzinami można je podziwiać, siedząc w ogrodzie, na tarasie lub w odkrytym basenie na krawędzi skały… Na liście najlepszych hoteli są Alpina Dolomites, Vigilius Mountain Resort, Briol, Tenne Lodge, czy niedawno otwarty My Arbor. Czasem widuje się w nich gwiazdy. George Clooney, na przykład, wybrał na pobyt hotel Rosę Alpinę w San Cassiano, w dolinie Alta Badia.
Śladem cesarzowej Sissi
W luksusowym hotelu musi być SPA na najwyższym poziomie. Do wyboru mamy kąpiele w winie, mleku lub sianie, masaże z wykorzystaniem kosmetyków bazujących na wodzie lodowcowej, jabłkach, winie czy kosodrzewinie, rytuały łączące medytację z zabiegiem wellness, kąpiel metodą Kneipp’a. To tylko kilka przykładów relaksu. Można też skorzystać ze słynnych term w Merano, które bardzo kochała cesarzowa Sissi. Obecnie odnowione, stanowią przykład stylowego kąpieliska i wspaniałego ośrodka SPA.
Lot balonem, czy golf?
Relaksujący wyjazd w wersji Lux może wzbogacić lot balonem lub helikopterem. A Dolomitów z lotu ptaka nie zapomni się nigdy! Chcąc skorzystać z bardziej przyziemnych przyjemności można pograć w golfa, który jest tu popularnym sportem. Ale uwaga! Niebiańskie krajobrazy otaczające pola mogą sprawić, że trudno będzie się skupić się na dołku… (TC)
Zdjęcia: Gigi Sommese, Manuela Prossliner, Christian Gufler, DOCsrl, archiwum redakcyjne.