Poznajcie kraj, w którym policja czasem poszukuje zaginionego Słońca, mieszkańcy świętują Dzień Porażki i w którym nie ma złej pogody, może być tylko nieodpowiednie ubranie. Gdzie cisza bywa rozmową, w pracy wolno chodzić bez butów i wszyscy uwielbiają cukierki salmiakki.
Podczas mrozów magiczne fiordy i tysiące jezior otula śnieżna pierzyna. Zimą można podziwiać tutaj najpiękniejsze zorze polarne, wybrać się na przejażdżkę psim zaprzęgiem, czy choćby kontemplować cuda natury. No, i można wygrzewać się w saunie, bez której Finowie nie wyobrażają sobie życia.
Zachwycamy się pięknem fińskiej przyrody, a Finów cenimy za spokój i pragmatyzm, które ułatwiają codzienne życie. Wbrew stereotypom Finowie obdarzeni są niebanalnym poczuciem humoru i lubią śmiać się z siebie, ale Finlandia nie jest tylko sielską krainą przykrytą ślicznym białym puchem. Fińskie sisu nie jest jedynie ładnie opakowanym „sposobem na szczęście”, sisu kojarzy się z wysiłkiem, walką z samym sobą i pokonywaniem słabości.
Aleksandra Michta-Juntunen, podróżniczka, autorka bloga „Fińskie smaki”, od ponad dekady mieszkająca w Helsinkach, w swojej książce „Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki” przygląda się z bliska kontrastom rządzącym tym niezwykle zróżnicowanym społeczeństwem i odkrywa, co doprowadza na pozór spokojnych Finów do furii!
Z tej książki dowiecie się, dlaczego w języku Suomi nie ma czasu przyszłego, za to w kraju Suomi jest tyle domków letniskowych. I czy to prawda, że Finowie nie piją w styczniu, a umowy biznesowe zawierane przez nich w saunie są najtrwalsze na świecie?
„Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki”, Wydawnictwo Poznańskie