KSIĘGARNIA ODKRYWCÓW LIFESTYLE sport

Z górami nie kończę…

W góry ciągnęło ją zawsze, a zdobycie K2 było wielkim marzeniem. Aż w końcu uznała, że leży to w jej zasięgu. Wcześniej takie myśli tłumiła, uznając je za świętokradztwo, bojąc się kary, że sięga po coś, co  nie jest jej przeznaczeniem. W 2022 Monika Witkowska została drugą Polką, po Wandzie Rutkiewicz, która stanęła na tym szczycie. Swój wyczyn opisała w niezwykłej książce „K2. Ostatnia szansa”

O K2 mówi się, że to  „Góra Morderca”, „Dzika Góra”, czy „Okrutna Góra”. Pewnie jeszcze wiele przymiotników można by dodać, żeby podkreślić, jak bardzo jest groźna. K2 jest jednym z najbardziej niebezpiecznych ośmiotysięczników, zaraz za himalajską Annapurną, biorąc pod uwagę liczbę śmiertelnych wypadków.  Everest, choć wyższy, pod wieloma względami jest dla wspinaczy łatwiejszy, uważa Monika Witkowska, zdobywczyni czterech ośmiotysięczników, Korony Ziemi i wielu innych szczytów.

K2, leżąca w Karakorum, a nie w Himalajach, jak niektórzy sądzą,  uchodzi za górę elitarną. Mało wspinaczy tak naprawdę ma odwagę spojrzeć jej prosto w oczy. „Ta góra jest po prostu wymagająca, stroma i niebezpieczna. Aby ją zdobyć, trzeba mieć siłę, umiejętności, ale też  mocną psychikę”, mówi Monika. Trzeba zmagać się z niedotlenieniem, bólami głowy, chorobą wysokościową. Zdarzają się śmiertelne udary, zawały serca, czy groźna zakrzepica –  pojawia się na dużych wysokościach, gdzie krew gęstnieje. Zdarzają się odmrożenia i pogodowe anomalia, a zabić może każdy kamień lecący z góry niczym pocisk.

„K2. Ostatnia szansa” to bardzo osobista książka Moniki. Momentami czyta się ją thriller, pełen nagłych zmian akcji, groźnych sytuacji. Większość wpinaczy stara się o nich nie myśleć, jak pisze Monika, bo większość jedzie na wyprawę z przeświadczeniem, że wypadki się zdarzają, ale innym… Jednym z najbardziej wymagających technicznie i niebezpiecznych miejsc na K2 jest Czarna Piramida.  Nie dość że trzeba uważnie szukać stopni oraz chwytów, to jeszcze przy każdym okrzyku „kamień!”, człowiek modli się w duchu, by przypadkiem w niego nie trafił.

„Mimo niewyspania czułam się wyjątkowo wyluzowana, pełna wewnętrznej mocy. Tym razem nie stresowałam się, że lecą kamienie, bo na rozległym śnieżnym polu, gdzie akurat można zginąć od odłamków olbrzymich seraków, kamieni po prostu nie ma. Radość potęgowały widoki i przestrzeń dająca wrażenie wolności”, opisała Monika swój stan na krótko przed atakiem szczytowym. W duchu przyznała po raz pierwszy, że K2 jest w jej  zasięgu. Wcześniej takie myśli tłumiła, uznając je za rodzaj świętokradztwa i obawiając się kary za próbę sięgnięcia po coś, co  niekoniecznie było jej przeznaczeniem.

Wierzchołek K2 był już doskonale widoczny.  Tak blisko, a tak daleko… Ostatnie kilkadziesiąt metrów stanowiło prawdziwą katorgę.  „Ciężko się szło. Krok, sapanie, postój na uspokojenie oddechu… Za to narastała we mnie radość a zarazem niedowierzanie: czy to się dzieje naprawdę? Z jednej strony wiedziałam, że szczyt jest mój, że zaraz na nim stanę. A z drugiej strony aż bałam się cieszyć”, wspominała. Szczyt mocno zaskoczył Monikę  – z daleka K2 wygląda niczym klasyczna piramida z ostrym wierzchołkiem, podczas gdy w rzeczywistości na lekko nachylonej powierzchni spokojnie zmieściłoby się ponad 20 osób. Udało się! Choć niektórzy bezskutecznie próbowali zdobyć K2 wielokrotnie. „Schodziliśmy bardzo ostrożnie. W głowie mam zakodowane, że zdobycie szczytu nie oznacza jeszcze udanej wyprawy. Do większości wypadków dochodzi na zejściach, gdy odpuszcza adrenalina, a coraz większe wyczerpanie sprawia, że łatwiej popełnić błąd…”, napisała.

W książce jest też wiele fachowych porad dla wspinaczy, jaki ekwipunek ze sobą zabrać, z czego zrezygnować. Jest o niezbędnych ładowarkach, zegarkach, drukarkach itp. Czyta się lekko i ciekawie, bo autorka jest rasową dziennikarką. Po K2 chce zrezygnować ze zdobywania kolejnych ośmiotysięczników – za dużo znajomych w górach straciła. Chce teraz wrócić do swojej dawnej pasji – żeglarstwa i z przyjemnością będzie prowadzać wyprawy na Kilimandżaro i do bazy pod Everestem.

———————————

„K2. Ostatnia szansa” to pierwsza pozycja w dorobku Moniki Witkowskiej wydana samodzielnie. Jak zdobyć książkę z podpisem autorki, więcej na: sklep.monikawitkowska.pl

Post Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Verified by ExactMetrics