Po miesiącach czasu spędzonego w czterech ścianach perspektywa weekendowego wyjazdu urasta do rangi podróży marzeń. Większość mieszkań nadal pełni funkcję biur, placów zabaw, szkół i przedszkoli, przez co potrzeba nawet krótkiej zmiany otoczenia jest bardzo duża. Poznajcie sprawdzone patenty rodziców na podróż z dzieckiem.
Ostatnie miesiące wszystkim dały się we znaki. Wraz z poprawą pogody zaczynamy szukać możliwości wyjazdu i zmiany otoczenia. Rodzice chcą oderwać dzieci od elektroniki i lekcji online, sami odpocząć od domowej przestrzeni. Ta potrzeba jest na tyle silna, że nawet mnogość przygotowań przed wyjazdem oraz znana rodzicom kłopotliwość podróży z dziećmi, nie jest w stanie zrazić do krótkiego wypadu za miasto. Na liście dostępnych destynacji są teraz kierunki, które wiążą się z podróżą autem. Jak podróżować z dziećmi, żeby trasa była jak najmniej kłopotliwa?
Ilość przygotować przed wyjazdem w dużej mierze zależy od wieku dziecka, jednak niezależnie od wieku jest bardzo długa. Poza priorytetowym bezpieczeństwem, musimy zadbać o jedzenie i picie, a także o zajęcie dziecka takimi aktywnościami, które sprawią, że po kwadransie nie usłyszymy “nudzę się”. Dagmara Chmielewska, ekspertka rynku baby care i właścicielka marki Oh!sokiddy, mama dwóch chłopców, podkreśla: “Wyjazd z dziećmi wiąże się z długą listą rzeczy, o których musimy pamiętać. Ubrania na każdą pogodę, ulubione zabawki i przytulanki, zabezpieczenie przed słońcem, ukochane kocyki, produkty do higieny, książeczki, leki, jedzenie i napoje na podróż. Lista zdaje się nie mieć końca. W natłoku obowiązków związanych z pakowaniem na wyjazd często zapominamy, że zanim dotrzemy na miejsce czeka nas jeszcze podróż, która rzadko kiedy przebiega bez niespodzianek”.
Poza listą nadrzędnych obowiązków związanych z wyjazdem z dziećmi, rodzice mają kilka sprawdzonych metod dzięki, którym podróż ma szansę przebiec bez większych zawirowań. Jedną z kluczowych kwestii jest wybór godziny na podróż. Sprawdzonym sposobem jest wyjazd bardzo wcześnie rano, nawet pomiędzy 4 a 5 rano. Istnieje szansa, że dziecko prześpi spokojnie przynajmniej początek podróży. Wczesny wyjazd to także mniejszy ruch na drogach i mniej dotkliwy upał w lato. W upalne dni można rozważyć wyjazd późnym popołudniem lub wczesnym wieczorem, żeby uniknąć największego słońca. Tak czy tak, jeśli nie chcemy dojechać na miejsce skrajnie zmęczeni, nie możemy pozostawiać godzin podróży przypadkowi.
Jedną z najważniejszych zasad podróżowania z najmłodszymi jest brak “żelaznych” godzin podróży. Nie warto wprowadzać niepotrzebnego napięcia. Znużenie dziecka zderzone z pośpiechem rodziców nie wróżą niczego dobrego. Świetnym sposobem na umilenie wyjazdu i rozładowanie energii dzieci jest zaplanowanie przystanków w ciekawych miejscach – można zwiedzić ruiny zamku, skansen czy choćby zatrzymać się na krótki spacer w lesie. Warto takie postoje robić mniej więcej co 2 godziny. W tym czasie nakarmimy i przewiniemy niemowlę, starsze skorzysta z toalety, rozprostuje nogi, pobiega.
Optymalne godziny wyjazdu i częste postoje na nic się nie zdadzą, jeśli nie przygotujemy się na problemy, które może przysporzyć choroba lokomocyjna. Nudności, wymioty, złe samopoczucie skutecznie odbiorą dziecku radość z przygody. Poza preparatami z apteki czy opaskami uciskowymi warto pamiętać, że korzystanie z tabletów czy telefonów podczas podróży może nasilić objawy choroby. Kluczowe jest zapewnienie stałego dopływu świeżego powietrza oraz nie podawanie dziecku dużego posiłku przed wyjazdem. Wiele osób walczy z chorobą lokomocyjną zaklejając dziecku pępek plastrem. Metoda ta nie ma medycznego uzasadnienia, jednak bez problemu odnajdziemy rodziców, przekonanych o jej skuteczności. Plaster na pępek na chorobę lokomocyjną jest metodą nieszkodliwą, więc jeśli nasze dziecko, mimo starań, źle znosi podróż, warto ją wypróbować i sprawdzić rezultaty.