Na terenie Parku Narodowego Masai Mara w Kenii właśnie rozgrywa się dramatyczny spektakl miliona aktorów – największy i najwspanialszy na świecie – Wielka migracja. Nazywana jest też „Siódmym Cudem Świata”. Widowiskowy przemarsz kilku milionów afrykańskich zwierząt stał się już tematem wielu książek, filmów przyrodniczych i wspaniałych fotografii, wciąż przyciąga rzesze turystów do Kenii i Tanzanii.
Wielka Migracja rozpoczyna się zwykle w czerwcu lub lipcu. Natomiast wędrówka powrotna z Masai Mara do Serengeti odbywa się najczęściej od końca listopada do stycznia. Powodem są opady deszczu, od których zależy wegetacja trawy. Za stadami antylop podążają zebry i bawoły afrykańskie. Tym ostatnim towarzyszą nieodłączne bąkojady, ptaki czyszczące ich skórę z pasożytów oraz sygnalizujące wszelkie zagrożenia.
Walka o przetrwanie
W poszukiwaniu nowych pastwisk roślinożerne ssaki przebywają prawie 3 tys. km, gdy w maju deszcze, które nawodniły wschodnie równiny, zaczynają przesuwać się ku północy. Każdy gatunek ma własne sposoby znajdowania pokarmu. Gnu pręgowane kierują się zapachem wilgotnej ziemi i mogą usłyszeć odgłosy burzy nawet z odległości 50 km. W sierpniu zielona jeszcze do niedawna sawanna pustoszeje. To ciężki okres dla lwów, które tracą szanse na upolowanie zwierzyny. Wielotysięczne stada antylop i zebr ruszają na północ i przeprawiają się przez rzekę Marę, najbardziej dramatyczne miejsce całej migracji. W jej brązowych wodach część z nich ginie, padając łupem krokodyli lub po prostu tonąc. Gnu podporządkowują się zawsze prawom natury, dlatego słabe osobniki są pozostawiane, a silne niestrudzenie kontynuują wędrówkę bez oglądania się za siebie. Oblicza się, że podczas drogi na północ i przy przekraczaniu Mary ginie ok. 200 tys. antylop i zebr. Zwierzęta zatrzymują się na terenie Masai Mara do końca listopada, aby następnie wraz z przemieszczającą się strefą opadów wyruszyć z powrotem na dalekie południe, ku niekończącym się równinom Serengeti.
Aktualne doniesienia
W zeszłym tygodniu, w Masai Mara zaobserwowano przemarsz około 10.000 antylop gnu i pojedynczych zebr. Ogromne stada, który przywędrowały z obszarów bagiennych na wschodzie, skierowały się bezpośrednio na południowy skraj obozowiska Bila Shaka (http://www.bilashakalodge.com) i połączyły z innymi dużymi stadami. Niektóre ze stad przywędrowały w nocy, chociaż większość z nich przekroczyła rzekę Mara poprzedniego ranka. Aktualnie w Parku Narodowym Masai Mara obozy i pola namiotowe przeżywają istne oblężenie turystów, właśnie dzięki migracji gnu. Miłośnicy natury z całego świata przybywają tutaj, żeby obserwować te antylopy.
Kiedy przyjechać
Afryka jest zjawiskowa: piekielnie upalna, dzika, stanowi raj dla fotografujących i myśliwych, krainę utopii dla poszukiwaczy przygód. Najlepiej przyjechać tu w porze suchej, pomiędzy czerwcem i sierpniem, kiedy antylopy gnu, zebry oraz inni roślinożercy wędrują ogromnymi stadami liczącym od kilkuset do paru tysięcy osobników z Serengeti na północ, do Masai Mara, w poszukiwaniu świeżego pożywienia.
Tekst: pawro
Zdjęcia: archiwum autora
