KSIĘGARNIA ODKRYWCÓW

Islandia, wyspa ognia i lodu

Ta mała wyspa na końcu świata wciąż jest marzeniem podróżników. Ma oszałamiające widoki, wulkany, gejzery, lodowce  i magiczne zorze polarne.

Kiedy 1200 lat temu wódz wikingów Arnarson  osiadł statkiem na mieliźnie na środku północnego Atlantyku, nie wiedział, że odkrył wyspę, która na zawsze zmieni świat. To właśnie Islandczycy, a nie Kolumb, jak się powszechnie uważa, pierwsi odkryli Amerykę, ale są zbyt skromni, by się tym chwalić. 

Islandia ma jeszcze więcej zasług. Gdyby nie ta wyspa, człowiek nie postawiłby nogi na Księżycu, a Tolkien nie napisałby nigdy Władcy Pierścieni i być może nie doszłoby do wybuchu rewolucji francuskiej. Tutaj doszło też do pierwszego  w strajku kobiet i przywódcy mocarstw debatują o losach świata.

„Chociaż w Islandii mieszka  tysiąc razy mniej ludzi niż w USA, Islandia wbrew pozorom jest supermocarstwem. Bo nawet jeśli inne państwa mają nad nią przewagę, pod względem liczby wulkanów nikt jej nie dorówna. Niestety, wciąż jeszcze nie wiemy, jak spożytkować ten potencjał”, mówił premier Islandii Johannsson w Biały Domu na wieczornym przyjęciu dla przywódców państw nordyckich, o czym czytamy w znakomitej książce „Wielka historia małej wyspy”, autorstwa Egilla Bjarnasona.


„Wielka historia małej wyspy”, Wydawnictwo Znak

Post Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Verified by ExactMetrics