Według mitologii Maorysów, którzy byli pierwszymi mieszkańcami tego lądu, tutaj dokonały się główne akty stworzenia świata. Na początku był Te Kore, a z niego narodziły się wielkie ciemności. Rangi – Ojciec Niebios i Papa – Matka Ziemia długo byli ze sobą złączeni. Ich dzieci były bardzo rozżalone na rodziców z powodu panującego wokół mroku i ciasnoty. Kłóciły się nieustannie ze sobą, pragnąc światła i przestrzeni. Wtedy właśnie bóg lasów i wszystkich żyjących stworzeń – Tane Mahuta z całych sił rozerwał więzi potężnych ciał matki i ojca, w ten sposób oddzielając ziemię od nieba. Tak właśnie powstał świat i Aotearoa – świat długiej, białej chmury – nazywany obecnie Nową Zelandią.

Kraina zasiedlona została w X-XIV w. przez mieszkańców Polinezji, którzy byli przodkami Maorysów. Formalnie wyspy nowozelandzkie odkrył w 1642 r. holenderski żeglarz Abel Tasman, zaś w latach 1769-1770 James Cook badał ich wnętrze. Wtedy właśnie rozpoczęła się ich kolonizacja, która została zwieńczona podpisaniem w 1840 r. przez 500 przywódców maoryskich plemion i koronę brytyjską traktatu Waitangi, dokumentu uważanego przez historyków, jako tworzącego podwaliny państwowości Nowej Zelandii. Od 1856 r. Nowa Zelandia miała własny rząd w ramach korony brytyjskiej i jako pierwsza na świecie w 1893 r. dopuściła kobiety do wyborów parlamentarnych. W 1907 r. uzyskała status dominium. Aktualnie jest w pełni niepodległym krajem posiadającym status członka brytyjskiej Wspólnoty Narodów.

Nowa Zelandia położona jest w Oceanii i stanowi najdalej na południe wysuniętą jej część. Jej terytorium jest nieco mniejsze od Polski i składa się z dwóch dużych wysp – Północnej i Południowej, znacznie mniejszej wyspy Stewart oraz wielu bardzo małych wysepek położonych na oceanie. Terytorium w większości jest górzyste. Tereny nizinne położone wzdłuż wybrzeży zajmują zaledwie1/4 powierzchni. Na Wyspie Południowej, przedzielonej pasmem Alp Południowych, szczyty sięgają aż 4000 m. n.p.m. W wyższych partiach gór znajdują się lodowce, zaś na wybrzeżach największe na świecie fiordy, które powstały przez zatopienie starych dolin polodowcowych. Wyłącznie na południu i na wschodzie rozciągają się szerokie, zielone równiny, na których rozwinęło się osadnictwo. Wnętrze Wyspy Północnej stanowi rozległy, stale aktywny płaskowyż wulkaniczny. Wnętrze lądu niemal pozbawione roślinności, przypomina nieco krajobraz księżycowy. Urozmaicają go strzeliste stożki wulkaniczne, gorące źródła oraz jeziora z kwaśną wodą. Obrzeża wysp są gęsto porośnięte przez tropikalną roślinność, a krajobrazy niezwykle piękne i różnorodne.
Jezioro Tekapo na Wyspie Południowej. jego turkusowe wody wykorzystywane są do produkcji energii elektrycznej. Fot. SharonangOsobliwością Nowej Zelandii jest niespotykana nigdzie indziej fauna i flora: 75 % występujących tu gatunków roślin stanowią endemity. To także zapierające dech w piersiach krajobrazy, które nie zostały jeszcze zmienione przez człowieka. Wspaniałe łańcuchy górskie, po których do woli można chodzić i podziwiać najwspanialsze na świecie widoki.
Wyspa Północna porośnięta jest głównie podzwrotnikową szatą roślinną, w tym lasami namorzynowymi (mangrowia). Lasy, mimo znacznego wytrzebienia za względu na eksploatację cennych gatunków drzew, reprezentują podzwrotnikową puszczę z paprociami drzewiastymi, palmami, drzewami kauri, rimu i totara.

Na Wyspie Południowej zimy są bardziej surowe. Pojawiają się tutaj lasy bukowe z gatunkami drzew, które zrzucającą liście na zimę.

Z wyjątkiem dwóch gatunków nietoperzy w Nowej Zelandii nie ma żadnych rodzimych ssaków. Psy, zające, kozy, świnie, szczury, jelenie, łasice, oposy, fretki, oraz inne ssaki sprowadzane były na wyspy przez przybyszów po kolei pojawiających się tutaj. Zwierzęta kolonizowały nowe środowisko i rozmnażały się nieprzeciętnie. Wśród zwierząt występuje także kilka gatunków reliktowych, np. żyjące do 300 lat jaszczurki tuatara, które pojawiły się na ziemi około 190 mln lat temu. Wiele z gatunków ptaków to endemity. Są wśród nich zarówno ptaki śpiewające, m.in. bellbird, tui, oraz nieloty kakapo, papuga kea w tym oczywiście kiwi, symbol i duma Nowej Zelandii.

Nowa Zelandia słynie również z piaszczystych plaż ze złotym piaskiem. Z jednej strony omywane są przez turkusowe wody oceanu, z drugiej otoczone przepięknymi równinami, lodowcami oraz wiecznie zielonymi lasami podzwrotnikowymi. Na wyspie znaleźć można czynne wulkany, gorące źródła, gejzery oraz niezwykłe jeziora niespotykane w innych częściach świata jeziora.

Ten dziewiczy niegdyś ląd jest jednak szybko kolonizowany przez coraz nowych przybyszów i osadników, którzy wydzierają kolejne jego fragmenty pod swoją działalność. Warto przyjechać tutaj jak najszybciej, żeby zobaczyć na własne oczy to co pozostało jeszcze nietknięte ludzką ręką. Nie trzeba przy tym wydawać majątku! Wystarczy wynajęcie kampera na miejscu i możecie udać się w dowolnym kierunku, spać praktycznie wszędzie oraz cieszyć się niesamowitą, dziewiczą naturą.
Zapraszamy na 2 części filmu przygotowanego przez dzielnych reporterów z Fly4Free.pl, którzy podróżowali przez Nową Zelandię właśnie kamperem.
zdjęcie tytułowe: Bobs Cave, fot. Mariamichelle
Autor: TC
yyy
n.z. 90% kraju nie ma zasiegu. zasieg tylko w miastach i na glównych drogach. czasem trzeba przejechac 100 km zeby miec zasieg. leje. nie mozna WOGÓLE wysiadac z auta bo meszki. zawsze i wszedzie. leje. nazi department of tourism zabrania wszystkiego, wszedzie. spanie na dziko to bullshit – albo masa niemców, albo o 6tej rano przychodzi nazi i daje mandat. leje. depresja. kilo baraniny w sklepie 40 dolarów. surowej. gotowej do jedzenia nie ma. kilo czeresni 40 dolarów. leje. benzyna w cenie europy, dwa razy wiecej niz w australii. 4 razy wiecej niz US. leje. meszki. cale fjordy nie maja dróg, sa niedostepne. meszki. leje. komary i baki w arktyce to zero w porównaniu do meszek. leje. zeby znalezc miejsce na noc, trzeba pojezdzic ze 2-3 godziny, wszedzie ploty i zakazy. wszedzie!!!!! aplikacje z miejscami do spania wysylyja wzystkich niemców na malutkie parkingi na 5 aut, stoi sie drzwi w drzwi, jak przed supermarketem. jak sie stanie z boku, to mandat. leje. meszki. nie mozna zagotowac wody bo meszki. i leje. trzeba przeskakiwac wyspe z poludnia na pólnoc, albo wschód zachód zeby nie lalo. n.z. jablka po 5 dolarów za kilo. te same jablka wszedzie indziej na swiecie po 1.50 dolara. aftershave za 50 dolarów w normalnym swiecie tam kosztuje 180.
wszystkie mosty sa na jedno auto, poza Auckland. miasteczka wygladaja tak: bank, china takeout, empty store, second hand ze starymi smieciami, empty store, china takeout, second hand, bank and so on – kompletny upadek i depresja. pierwszy raz w zyciu kupowalem w second handzie. wejscie na gorace kapiele 100 dolarów. dwa razy psychopaci zagrazali mojemu zyciu (wyspa pólnocna, srodek-wschód), jeden z shotgunem. policja to ignoruje.
co by tu jeszcze? jest pare dobrych rzeczy, wymieniam zle, bo NIKT tego nie mówi. bardzo latwo zarejestrowac auto, ubezpieczenia nieobowiazkowe i tanie. przeglad co 6 miesiecy. w morzu sie nikt nie kapie, poza surferami, zimno, prady. meszki doprowadzaja do obledu.nie ma na nie sposobu. wszedzie mlodociane adolfki. tysiacami. supermarkety, maja ich 3, sa tak zle,ze nie ma co jesc. marzy sie o powrocie do swiata i normalnym jedzeniu. ogólnie marzy sie o normalnym swiecie, caly czas odlicza dni do wyjazdu . w goracych wodach maja amebe co wchodzi do mózgu. no chyba ze sie zaplaci 100 dolarów za wstep, to mówia ze nie ma ameby
uuu